Odpowiedzialność prawna fryzjera, czyli kiedy nożyczki trafiają na wokandę

Symbole sądu ułożone na stole – waga, młotek, książki i kodeksy wskazujące na odpowiedzialność prawną fryzjera.

Każdy profesjonalny fryzjer zdaje sobie sprawę, że w jego zawodzie liczy się nie tylko doskonała technika i kreatywność, ale także odpowiedzialność prawna fryzjera. Mimo najlepszych intencji i skrupulatności czasami mogą zdarzyć się sytuacje, które prowadzą do niezadowolenia klientów, reklamacji, a nawet konfliktów prawnych. Jakie są najczęstsze przyczyny takich sporów? Jak wygląda typowy proces sądowy przeciwko fryzjerowi? Czy można go uniknąć?

Jeśli chcesz poznać odpowiedzi na te i na inne pytania, zapraszam Cię do lektury pierwszej części wywiadu z Olgą Sobocińską. To kobieta wielu talentów i profesjonalistka w każdym calu. Mistrz fryzjerstwa i mgr kosmetolog trycholog. Mgr towaroznawstwa chemicznego oraz inż. zarządzania jakością. Zawodowa fitoterapeutka, specjalista aromaterapii, audytor wewnętrzny, a także biegła sądowa w zakresie fryzjerstwa i trychologii. To również szkoleniowiec oraz twórczyni marek Hair by Sobocinska, Opinie Fryzjerskie oraz założycielka Uniwersytetu Fryzjerskiego. Na co dzień czynny fryzjer w swojej kameralnej pracowni. Pasjonatka podróży i rozwoju osobistego.

Cały wywiad to nieocenione źródło wiedzy dla każdego fryzjera, który chce świadomie prowadzić swoją działalność na najwyższym poziomie, unikając przy tym prawnych pułapek. Dlatego zaparz sobie ulubioną kawę lub herbatę i dowiedz się, jak od kulis wygląda odpowiedzialność prawna fryzjera.

Czego dowiesz się z tego artykułu?

Jakie są najczęstsze powody, dla których fryzjerzy są podawani do sądu?

OLGA SOBOCIŃSKA: Na wstępie warto zaznaczyć, że w zasadzie 99% przypadków to sytuacje, w których powodami są klienci salonów fryzjerskich, a pozwanymi fryzjerzy. Najczęściej pozwy dotyczą źle przeprowadzonych dekoloryzacji i rozjaśnień włosów. Kilka spraw, które opiniowałam, obejmowało również niewłaściwie wykonane przedłużania włosów oraz skutki tego zabiegu. Jedna sprawa natomiast wiązała się ze źle wykonanym strzyżeniem. 

Często jest tak, że w danej sprawie poruszanych jest kilka kwestii. Na przykład, gdy fryzjer najpierw zniszczył włosy w wyniku dekoloryzacji, a potem przedłużył je i tym samym przyczynił się do jeszcze większych strat nie tylko na włosach, ale i skórze głowy.

Biegła sądowa w zakresie fryzjerstwa odpowiada na pytania stron w rozprawie sądowej dotyczącej odpowiedzialności prawnej fryzjera.

Jak wygląda typowy proces sądowy przeciwko fryzjerowi – od momentu zgłoszenia sprawy do jej zakończenia?

Zanim sprawa trafi do sądu, strona powodowa (jak już wspomniałam – najczęściej klient salonu) próbuje mediować i wyegzekwować od fryzjera zadośćuczynienie lub zwrot pieniędzy za źle wykonaną usługę. Często w przedsądowym wezwaniu wzywa fryzjera do pokrycia kosztów planowanych zabiegów naprawczych. Jeśli strony się dogadają, sprawa kończy bieg w tym momencie.

Natomiast zazwyczaj jest tak, że fryzjer nie przyznaje się, że źle wykonał usługę. Faktycznie, czasem ma rację. W większości przypadków nie dochodzi do porozumienia stron i strona powodowa składa pozew do sądu.

Jest kilka ścieżek, którymi poszkodowany klient może podążać w walce o sprawiedliwość. Zazwyczaj jednak pozew trafia do sądu. Wtedy z reguły w określonym czasie strona pozwana odpowiada na ten pozew i sąd wyznacza termin rozprawy.

Kilka razy spotkałam się z sytuacją, że na posiedzeniu niejawnym sąd przychylił się do wniosku powoda i nakazał pozwanemu fryzjerowi wypłatę żądanej sumy. Od takiego postanowienia sądu można złożyć odwołanie. Wówczas sprawa przybiera „normalny” bieg, czyli najpierw wyznacza się termin pierwszej rozprawy. Strony powołują świadków – zazwyczaj już w pozwie i w odpowiedzi na pozew, których wzywa się na rozprawę w celu przesłuchania. 

W pozwie zwykle też strona powodowa wskazuje na konieczność powołania biegłego. Czasem dopiero po kilku rozprawach sąd decyduje się na powołanie biegłego w danym zakresie. Zdarza się, że biegłych jest kilku lub jeden biegły przygotowuje kilka opinii. Taką sytuację miałam w przypadku pewnej trudnej sprawy z mojego gdyńskiego podwórka. Musiałam sporządzać opinie uzupełniające i odpowiadać na nowe pytania stron. A było ich po kilkadziesiąt w jednej opinii. 

Niektóre sprawy wymagają wykonania oględzin włosów. Wtedy najlepiej, gdy odbywają się one możliwie w nieodległym czasie od zaistnienia szkody. Czasem jednak oględziny włosów należy wykonać po roku od usługi fryzjerskiej i na tej podstawie wyciągnąć wnioski. Mówiąc delikatnie, sądy działają powoli. Sprawa może trwać nawet kilka lat, szczególnie gdy uczestniczy w niej ubezpieczyciel strony pozwanej.

Jaką rolę pełni biegły sądowy w takich sprawach? Jakie są Pani główne zadania?

Biegły sądowy jest ekspertem w danej dziedzinie (zweryfikowanym przez sąd), który osobiście złożył prezesowi sądu odpowiednią przysięgę. Jego zadaniem jest odpowiedzieć na szczegółowe pytania zadane przez strony m.in. po to, by sędzia mógł zrozumieć materię, której sprawa dotyczy. 

Jako biegła sądowa zostaję zatem powołana przez sąd do sporządzenia opinii w danej sprawie. Co do zasady nie mogę odmówić wykonania opinii – bez podania przyczyny. Czasem odpowiadam na kilka pytań o zgodność wykonania usługi ze sztuką fryzjerską. Najczęściej jednak strony zadają mi kilkadziesiąt pytań, dość szczegółowych, których zakres jest szeroki. Od chemii, poprzez alergologię i fitoterapię, aż po trychologię. 

Odpowiedzialność prawna fryzjera a specyficzne przepisy prawne dotyczące usług fryzjerskich – czy są takie, o których fryzjerzy powinni wiedzieć? 

Co do przepisów prawnych na uwagę zasługuje kwestia klauzul abuzywnych, czyli niedozwolonych. Załóżmy, że do naszego salonu wchodzi pani, która na własną odpowiedzialność chce wykonać trwałą ondulację. Włosy ma słabej jakości, w dodatku są rozjaśnione. Decydujemy się wykonać usługę. I dajemy klientce do podpisania oświadczenie, że „po trwałej ondulacji włosy mogą się wykruszyć, skóra głowy może zostać poparzona, a odpowiedzialność za taką sytuację bierze w całości klient”. Jeśli sprawa trafi do sądu, uzna on najprawdopodobniej, że są to klauzule abuzywne, czyli niedozwolone.

Inna sytuacja ma miejsce wtedy, gdy źle wykonamy koloryzację. W jej wyniku włosy stały się suche i łamliwe, a kolor dalece odbiega od ustalonego. Nie jest prawdą, że klient najpierw powinien poddać się usłudze naprawczej u takiego fryzjera. W wyniku utraconego zaufania może domagać się zwrotu pieniędzy za wykonać usługę, a także pokrycia kosztów naprawy włosów u innego fachowca. Nie wiadomo jednak, czy sąd takie roszczenia poszkodowanego weźmie pod uwagę, jeśli sprawa trafi na wokandę. Nie ma w Polsce jednej linii orzeczniczej. Zatem można powiedzieć, że wyroki sądu są niezbadane. 

Jakie dowody przedstawia się w sprawach przeciwko fryzjerom?

Głównym dowodem w sprawie jest dokumentacja zdjęciowa włosów. I tu zawsze radzę, by niezależnie od przewidywanych opcji, zarówno klienci, jak i fryzjerzy robili zdjęcia włosom przed i po usłudze. Dowodem jest także korespondencja między stronami – zarówno przed usługą, jak i po jej wykonaniu. W formie pisemnej, tradycyjnej lub w postaci screenów rozmów np. na Messengerze czy WhatsAppie. To najprostsza droga składania zażaleń co do wykonanej usługi przez niezadowolonych klientów tuż po usłudze.

Ważnym dowodem jest także dokumentacja zdjęciowa wykonana przez biegłą w trakcie oględzin. Czasem spotykam się podczas analizy akt z ekspertyzą specjalisty, którą dołącza jedna ze stron. Sąd nie musi brać pod uwagę takich opinii, ponieważ dla sądu znaczenie mają opinie biegłych. 

Odpowiedzialność prawna fryzjera a uniewinnienie dzięki odpowiedniej obronie. Czy może Pani podać przykłady takich spraw?

Należy zaznaczyć, że nie zawsze od obrony zależy wyrok sądu. Duże znaczenie ma znajomość prawa, głównie tych wszystkich kruczków prawnych, które znają prawnicy. Przeciętny zjadacz chleba nie ma pojęcia o ich istnieniu. A to one często decydują, czy zostanie wykazana odpowiedzialność prawna fryzjera, udowodniona wina pozwanemu, czy w ogóle zarzuty mają dla sądu sens. 

Zazwyczaj oddalenie pozwu wiąże się z nieodpowiednio przestawionymi zarzutami, brakiem dowodów i nic niewnoszącymi do sprawy zeznaniami świadków. 

Przykłady spraw

Spotkałam się ze sprawą, gdzie został pozwany fryzjer, który sprzedał perukę klientce. Moja opinia wskazywała na złą jakość peruki, do której pośrednio przyczyniły się działania fryzjera. Jednak sąd oddalił pozew w całości, ponieważ pozwana (posiadaczka peruki) nie znała się na prawie. Źle sformułowała zarzuty. Stawiała pytania do biegłej tak, że odpowiedzi na nie nie miała znaczenia dla sprawy. Powódka działała sama, bez pełnomocnika, czyli bez prawnika. 

W innej sprawie, pomimo porządnych dowodów na zaistnienie winy, fryzjer jedynie częściowo odpowiedział za wyrządzoną szkodę. Chodziło o mocno zniszczone włosy w wyniku rozjaśniania. Powódka, młoda dziewczyna, która chciała zmienić kolor włosów na siedemnaste urodziny, została oszpecona. Kolor włosów był pomarańczowy. Włosy zostały mocno zniszczone, wykruszyły się w przeciągu roku. Ponadto przez dwa tygodnie dziewczyna musiała stosować maści na poparzenia, gdyż prosto z fotela fryzjerskiego trafiła na oddział ratunkowy z rozpoznaniem poparzenia chemicznego II stopnia. Zniszczone rozjaśniaczem ubrania w całej sprawie wydają się najmniej istotną kwestią.

Moja opinia wskazywała jasno, że popełniono szereg błędów. Począwszy od konsultacji, poprzez dobór produktów do rozjaśniania, a skończywszy na reakcji personelu salonu fryzjerskiego na skargi poszkodowanej dotyczące pieczenia skóry głowy w trakcie zabiegu. Mało tego. Podczas przesłuchania, pozwana (fryzjerka z wieloletnim stażem) nie wiedziała, jaka jest różnica między rozjaśnianiem a dekoloryzacją. W mojej ocenie to potwierdzało tylko fakt, że nie do końca zna się na koloryzacji.

Sąd w pierwszej instancji oddalił jednak pozew mimo mojej opinii oraz zaświadczenia od lekarza o oparzeniu chemicznym skóry. Pozwana odwołała się do sądu drugiej instancji, który nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Powódce przyznano tylko część żądanej kwoty, która w zasadzie
pokryła koszty obsługi prawnej. A obrona, jak wynikało z akt, była naprawdę dobra! 

Jakie są konsekwencje prawne dla fryzjera w przypadku przegranej sprawy? 

Zazwyczaj sprawy toczą się o coś. Tym czymś są z reguły pieniądze. Strona powodowa zakłada, że za wyrządzone szkody powinna dostać pewną kwotę zadośćuczynienia, a także zwrot pieniędzy za poniesione wydatki na naprawę włosów. Kwoty są różne i zależą o wielu czynników. Najmniejsza kwota,
z jaką się spotkałam przy opiniowaniu spraw, to 850 złotych, a najwyższa to 70 000 złotych.

Jeśli sąd uzna winę fryzjera, określa sumę, jaką powinien zapłacić poszkodowanemu. Nie zawsze są to kwoty opisane w pozwie. O tym wszystkim decyduje sąd. Jak łatwo zauważyć, Polska to nie Ameryka, gdzie można dostać odszkodowanie od McDonalda za jedzenie hamburgerów, które źle wpłynęły na zdrowie powoda.

W polskich sądach, jak zauważyłam, liczą się twarde fakty. Poszkodowany wydaje 10 000 zł na naprawę zniszczonych włosów? Sąd uzna, że fryzjer powinien zwrócić te pieniądze. Ale raczej nie weźmie pod uwagę tego, że w spalonych włosach ktoś czuł się źle. I miał z tego powodu stany obniżonego nastroju, przeżywał każde spojrzenie obcych, chował włosy pod czapką, płakał w nocy czy wycofał się z życia towarzyskiego. Kobiety wiedzą, jakie znaczenie dla zdrowia psychicznego mają włosy. Co ciekawe, kobieta–sędzia zapewne też prywatnie o tym wie. Jednak służbowo mam wrażenie, że o tym zapomina. 

Do tego dochodzą jeszcze koszty sprawy sądowej, koszty biegłego i inne, które sąd poniósł na całą sprawę. Poza kwestiami finansowymi fryzjer nie ponosi żadnych innych konsekwencji. Nadal może wykonywać swój zawód i o sprawie wiedzą nieliczni zainteresowani, bo choć wyroki sądu ogłasza się oficjalnie, to jednak wszystkie dane stron są ukrywane.

Czy widzi Pani jakieś trendy w liczbie lub rodzajach spraw sądowych przeciwko fryzjerom w ostatnich latach?

Zazwyczaj sprawy wiążą się ze źle wykonanymi koloryzacjami. Jednak nie chodzi tu tylko o niewłaściwie dobrany rozjaśniacz. Coraz częściej sprawy są złożone i dotyczą na przykład zasadności wykonania rozjaśniania na włosach, na których zrobiono tzw. botoks. Zweryfikowania, jakie relacje zaszły na skórze po nałożeniu farby albo wpływu doczepiania włosów na włosy tuż po ich rozjaśnieniu. Zatem zabieg rozjaśniania włosów to jedynie część układanki, mimo że strona powodowa w sprawie odnosi się tylko do tego zabiegu. 

Zauważam, że trendy kreują media społecznościowe, zarówno wśród klientów salonów, jak i wśród fryzjerów. Rozjaśnianie włosów i przedłużanie podczas jednej wizyty, trwałe ondulacje czy wygładzanie włosów – czyli to, czego pożąda klient, salony fryzjerskie oferują bez najmniejszej refleksji. Na Instagramie większość zdjęć jest retuszowana. Mało tego. W dniu wykonania zabiegu włosy mogą być eleganckie i błyszczące, a proces zniszczenia rozpoczyna się po pierwszym ich umyciu w domu. 

A to są przecież ekstremalnie silne zabiegi i bez znajomości procesów chemicznych zachodzących we włosach nie ma mowy o świadomym ich wykonaniu. Potem klient nie tylko nie ma wymarzonego blondu i prostych włosów, ale często nie ma już w ogóle włosów.

Codziennie odbieram telefony od klientów, którym zniszczono włosy. Nie wszystkie takie sprawy kończą się w sądach. Jednak czasem czarę goryczy przelewa fakt, że fryzjer nie poczuwa się do odpowiedzialności za zaistniałą szkodę w żadnym stopniu. I właśnie wówczas sprawa trafia do sądu. 

Olga Sobocińska w salonie fryzjerskim, która udzieliła wywiadu na temat odpowiedzialności prawnej fryzjera.

Odpowiedzialność prawna fryzjera – jak zadbać o swoją działalność?

Rozmowa z Olgą Sobocińską uświadamia, jak ważne jest to, aby fryzjerzy byli nie tylko artystami w swoim fachu, ale również świadomymi swojej odpowiedzialności profesjonalistami. Zrozumienie prawnych aspektów działalności fryzjerskiej pozwala nie tylko zapobiec wielu problemom, ale także pomoże w budowaniu zaufania i lojalności klientów.

Jednak to dopiero początek naszych rozmów na temat odpowiedzialności prawnej fryzjera. W drugiej części wywiadu poruszymy równie istotne kwestie. Porozmawiamy m.in. o tym:

  • jakie kroki powinni podjąć fryzjerzy, aby unikać sytuacji prowadzących do sporów sądowych;
  • jakie zmiany w prawie mogłyby pomóc w lepszej ochronie zarówno fryzjerów, jak i ich klientów.

Pani Olga podzieli się również swoimi przemyśleniami na temat roli ciągłej edukacji oraz umiejętności zarządzania ryzykiem prawnym. Zapraszam Cię więc do przeczytania dalszej części wywiadu:
Błędy we fryzjerstwie – jak uniknąć pozwów od klientów? 

A skoro nieustająca edukacja i doskonalenie się są kluczem do sukcesu w branży fryzjerskiej, zapisz się już dziś do Salon Masters Club. To wyjątkowe miejsce, gdzie poznasz koleżanki i kolegów po fachu. Ludzi, których łączy zamiłowanie do zawodu, kreatywność oraz chęć wspierania innych. To właśnie tutaj możesz nie tylko podzielić się swoimi wątpliwościami czy pomysłami, ale także otrzymywać regularne maile z informacjami o najważniejszych szkoleniach i wydarzeniach we fryzjerskim świecie.

Nie przegap okazji i dołącz do społeczności, z którą wskoczysz na wyższy poziom fryzjerstwa.